Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które...
Szukaj wyników w...
Nevertrust

Na poprawę nastroju

1 odpowiedź w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzi baba do lekarza. 
- Panie doktorze! Jak siadam na kiblu i robię klocka, to mi się ząb rusza... 
Doktor myśli, myśli, myśli... W końcu diagnoza: 
- Proszę odwijać nici z rolady.

 

 

Za oknem ciągle pada ..... moja żona stoi smutna w oknie ... 

Jeszcze trochę tak popada i będę musiał ją wpuścić.

 

 

Do stolika podchodzi kelner : 

- Szampan? 
- Nie sz kurwą, ale poszła szrać. (suchar, ale dobry)

 

 

 

Dlaczego jaskiniowcy ciągli swoją kobietę do jaskini za włosy ??? 

- bo gdyby ciągli a nogi to by piachu nabrała

 

 

Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy : 

- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają. 
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry: 
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał - powiedziała. 
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku. 
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko. 
- To musiał być straszne - przyznała nauczycielka. 
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć " Kkkkkkh... Khhhh" I zanim wrzasnął "Ku***aaa!" rottweiler go zjadł! 

 

 

Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie 

stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica 
pyta: 
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się 
hibernacji, jak prosiłam? 
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji... 

 

 

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu. 

- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel. 
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer. 
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem: 
- Ale duże kufle tu macie. 
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman. 
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta. 
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź. 
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy: 
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

 

--------------------------------------

Pierwszy stopień odwagi: 

O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz: 
-Zamiatasz czy odlatujesz? 

Drugi stopień odwagi:: 
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. 
Żona leży w łóżku nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej 
Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" Odpowiadasz: 
-Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk 

Trzeci stopień odwagi: 
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. 
Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. 
Klepiesz żonę w tyłek i mówisz: 
-Teraz twoja kolej! 

Czwarty stopień odwagi: 
O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek 
Stojącej żonie w drzwiach, mówisz: 
-Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą... 

------------------------------------------

 

 

Przychodzi lokaj do hrabiego, cierpiącego na jesienną depresję i mówi: 

- Hrabio, może podam obiad? 
- Bez sensu... 
- To może hrabio pójdziemy na spacer? 
- Bez sensu... 
- Może rozegramy partyjkę szachów? 
- Bez sensu... 
- No to może opowiem zagadkę? 
- Dobra, niech będzie... 
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?" 
- Chuj 
- A nie, bo mysz! 
- Mysz?... W piździe?... Bez sensu... 

 

 

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i krzyczy: 

- Ha, Ha Kapturku, teraz pocałuję cię tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował! 
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi: 
- Chyba, k...a, w koszyk... 

 

 

Żona do męża: 

- Idź kupić bułki. 
- Ile mam kupić? 
- No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie. 
Mąż zirytowanym głosem: 
- Jak kupię za mało albo za dużo, to znów będzie awantura. Powiedz, ile mam kupić? 
Żona: 
- Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy. 
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi: 
- Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.

 

 

źródło: perelki.net/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • Lubię to! (+1 pkt) 5

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×