Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które...
Szukaj wyników w...
Petrus

10.000 BC p.n.e. (2008)

1 odpowiedź w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

7198579.3.jpg?l=1351399804000

 

Był taki czas, kiedy ludzie i zwierzęta cieszyły się wolnością, a po ziemi stąpały dostojne mamuty. To w tamtym czasie narodziły się idee i wierzenia, które na zawsze ukształtowały ludzki gatunek. W filmie 10,000 B.C. widzowie obserwują losy młodego myśliwego (Steven Strait), który prowadzi armię przez rozległą pustynię, walcząc z tygrysami szablozębnymi i innymi prehistorycznymi drapieżnikami odkrywa zapomnianą cywilizację i próbuje ocalić swoją ukochaną (Camilla Belle) z rąk nikczemnego watażki, który pragnie ją posiąść.

 

Jakie są filmy Rolanda Emmericha, każdy widzi – głośne, głupie i nadęte. "10.000 B.C." kontynuuje chlubną tradycję, ale jakoś nie chce mi się go krytykować. To tak, jak ze świąteczną klasyką w rodzaju "Kevina samego w domu" - coś tam psioczymy pod adresem telewizji, że znowu puszcza rozlazłe powtórki, ale siedzimy po raz enty przed odbiornikiem i umacniamy się w choinkowym klimacie. No to ja też siedzę i rozpływam się w bombastycznej epickości dla lekko upośledzonych nastolatków z Sosnogorska w Rosji.

 

W swym nowym filmie Emmerich zastanawia się, jak wyglądała Ziemia dziesięć tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. Dobra rada dla czytelników w wieku szkolnym: nie radzę dzielić się spostrzeżeniami reżysera na lekcjach historii albo geografii. Takich dyrdymałów nie wymyśliłaby nawet Amy Winehouse po sporej dawce heroiny, a, jak powszechnie wiadomo, gwiazda muzyki lubi sobie użyć. Mamy więc poczciwe plemię łowców mamutów, na które według przepowiedni spadnie zagłada z rąk okrutnych przybyszy na koniach. Tak też się dzieje, ale jeden dzielny wojownik (Strait) nie daje za wygraną i razem z garstką towarzyszy postanawia wziąć odwet na najeźdźcach. Zawiązuje więc sojusz z innymi ciemiężonymi ludami i wyrusza na wielką bitwę.

 

Postacie w filmie głównie więc chodzą, ewentualnie dyskutują na temat wolności, miłości i braterstwa. Poprawność polityczna sięga szczytu, gdy Emmerich sugeruje widzom pierwszy międzyrasowy romans homoseksualny. W sumie nic dziwnego – pozbawieni kobiecego ciepła mężczyźni na pustyni musieli jakoś spędzać wolny czas... Dobrze, że reżyser potrafi jeszcze klajstrować batalistyczne sceny z przytupem. Jeśli dodać do tego wspaniałe widoki w postaci biustu Camilli Belle, otrzymujemy rozrywkę, którą da się spokojnie zakwalifikować do kategorii "grzeszna przyjemność". Ja mogę grzeszyć zawsze i wszędzie.

 

109298.1.jpg

 

109673.1.jpg

 

110079.1.jpg

 

128199.1.jpg

 

128200.1.jpg

 

128201.1.jpg

 

 

 

 

http://www.filmweb.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×