Dołęga: nie nadaję się do tego sportu

[Petrus 2 338]

- Chyba czas powiedzieć koniec, dałem ciała. Nie nadaję się do tego sportu - powiedział po nieudanym starcie w kategorii 105 kg wielki faworyt, Marcin Dołęga. Polak spalił trzy próby - trzykrotnie nie wyrwał sztangi ważącej 190 kg. Trener polskiej reprezentacji, Mirosław Choroś, stwierdził, że jego podopieczny popełnił techniczne błędy.

 

- 190 kg powinienem podnieść w środku nocy, po lekkiej rozgrzewce - mówił Dołęga. - Ostatnio spaliłem trzy podejścia w 2007 roku - dodał.

 

- Ze zdrowiem wszystko było OK. Totalnie zawaliłem. To był najważniejszy start w mojej karierze - powiedział wielki faworyt do "złota", który zawiódł i zdawał sobie z tego sprawę. Po zawodach wyglądał na kompletnie rozbitego.

 

- Takiej szansy już nie będę miał... Zamieniłbym trzy złote medale mistrzostw świata na olimpijski "brąz" - dodał.

 

Dołęga, który przed czterema laty w Pekinie był czwarty, tym razem znów nie zdobył upragnionego krążka. - Miałem dwukrotnie szansę stanąć na olimpijskim podium, ale ich nie wykorzystałem - zakończył.

 

 

www.onet.pl